GODZINA „W”

W swojej długiej historii Przytułek św. Franciszka Salezego wielokrotnie uczestniczył w różnych zrywach patriotycznych. Podczas Powstania Warszawskiego wspomagał jego uczestników pomocą sanitarną, pielęgniarską, lekarską i aprowizacyjną. W naszym ogrodzie znajdował się tymczasowy cmentarz, na którym chowano Powstańców i mieszkańców Powiśla. W okresie okupacji działalność filantropijna stała się instrumentem ratowania życia ludzkiego.
Pomimo braku zgody władz okupacyjnych na prowadzenie działalności, w Przytułku do września 1944 roku mieszkało około 280 osób.
1 sierpnia jak co roku wspominamy powstańcze historie. To dla warszawiaków rytuał. Zwykle wtedy też obserwatorzy zadają pytanie czy było warto? Wiadomym jest, że Miasto i jego mieszkańcy zapłacili olbrzymi haracz ale…, każdy z żyjących do dziś Powstańców twierdzi, że po latach koszmarnego gwałtu i bezprawia, sama myśli o odzyskaniu poczucia wolności i godności uskrzydlała do walki. Z tego właśnie powodu oddajemy hołd każdemu ze wspólnoty bohaterów, która 75. lat temu po prostu  podjęła bój ze znienawidzoną przez wszystkich przemocą. Poniesionych strat nikt dziś nie wyrówna – przepadło. Istotna jest pamięć o tamtych Dniach i szacunek dla Wszystkich którzy, mimo złych rokowań, podjęli się w imię wartości, dzieła z góry niestety skazanego na niepowodzenie. To co powinniśmy wynieść z tej lekcji, to przestroga przed pochopnymi działaniami polityków i dowódców.

Mieszkańcy naszego Domu wraz z Sąsiadami wspólnie uczestniczyli w obchodach 75. rocznicy wybuchu Powstania. O godzinie “W”, wśród dźwięku syren i kościelnych dzwonów,  z opuszczoną głową, minutą ciszy uczciliśmy Bohaterów Powstania Warszawskiego. Wszyscy, ze wzruszeniem staliśmy przy pomniku poświęconym pamięci żołnierzom Armii Krajowej i ludności cywilnej na skraju Parku im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego przy ul. Wilanowskiej i ul Solec.

Dla Seniorów, warszawiaków z Przytułku to było niemałe wyzwanie, a zarazem symboliczny gest. Wyzwanie trudne do zrealizowania…ale daliśmy radę. Wspólnie z pełniącymi honorową wartę harcerkami i sąsiadami z Powiśla, ze wzruszeniem przeżyliśmy magiczne chwile godziny W.

Po powrocie do Przytułku bolały nogi, mimo to na twarzach mieliśmy uśmiechy.  Wszystkich przepełniała duma i zadowolenie.

Chwała Bohaterom walczącym o Wolność.